poniedziałek, 24 grudnia 2012

Jak to się zaczęło ... i po co ten blog ?

(oryginalnie opublikowane przez Jacka na boardgamegeek: 18 kwietnia 2012)

Moja przygoda z planszówkami sięga jeszcze zamierzchłych czasów Magi i Miecza. Wtedy to jako ledwo jeszcze czytający dzieciak patrzyłem zazdrośnie na starszych kolegów pykających w tą niezwykłą grę. Jak tylko nauczyłem się czytać sylabami namówiłem matkę aby mi też kupiła... z taką prędkością czytania rozgrywka trwała godzinami.

Później nadszedł czas RPG, który poświęciłem sporą część mojego życia snując się po konwentach. Gry planszowe pojawiały się wtedy w okół mnie rzadko ale miałem okazję na własne oczy widzieć narodziny Neuroshimy Hex a także być świadkiem wzrostu takich firm jak REBEL czy Galakta. Piękne to były czasy gdy ludzie pierwsze partie w polsce w Jungle Speeda grali w wojskowych chełmach ;). "Kiedyś było lepiej - teraz jest gorzej" tak powtarzam tym co się nie zdążyli oczytać Magii i Miecza a także magazynu Portal. Gdy ja jako gołowąs odkrywałem Warhammera i Shadowruna inni nad moją głową snuli opowieści o Kryształach Czasu i Oku Yardesa. Piękne to były czasy, smoki łaziły po ziemi - "każdy miał, Panie prace nie to co teraz" ;)

Ale w ogóle co was to obchodzi ? No nic was to nie obchodzi wszystko bo to są moje prywatne wspominki a niewiele ma to wszystko wspólnego z programem. Więc do rzeczy. Pewnego pięknego dnia zatęskniłem za tym wszystkim już jako odrobinkę starsze dziecko i zachciało mi się sesji RPG. Sesji RPG nie dostałem ale okazało się że w przez te wszystkie lata za moimi plecami niejako wyrósł cały monolityczny świat gier skrzący się obsydianowym blaskiem big boxów ffg, syczący europejskimi wyziewami, nęcący syrenim wdziękiem marynarzy ach! Nim się zorientowałem z mojego portfela wyparowała cała wypłata a dom był pełen pudeł. Któregoś pięknego dnia, spotkaliśmy się ze starą ekipą (starsze= lepsze) pograć sobie w Twilighta. Kiedy memlałem poraz setny chłonnym uszom neofitów zasady tej zacnej gry, mój dobry znajomy Artek* beknął we mnie filozoficznym pytaniem - te, nie chciałbyś prowadzić o tym programu ? Było oczywiste że "no proste, że bym chciał" . Stara ekipa powiedziała, że robi w telewizji TVnet i że będzie przepięknie i że zobaczę że będzie właśnie tak (przepięknie). Od tego momentu trwa mój płomienny pornograficzny romans z obiektywem kamery kamerzysty Pawła.

To było tytułem wstępu do całości tego skromnego blożka. W przyszłości wraz z Piotrem (szef planu oraz sekretarz redakcji) będziemy wam tutaj naświetlać przeróżne sprawy. Z pewnością będziemy wam naświetlać kulisy powstawania programu, proponować przeróżne konkursy a także postować inne materiały związane z planszówkami i programem, które z różnych względów nie pojawią się w programie. Jeśli macie jakiekolwiek pytania, piszcie do nas private'y na bgg! Postaramy się na wszystkie pytanka odpowiadać na łamach tego bloga ;)

Lubcie nas na fejsbuku!!
*Artek jest autorem naszego intro i na wpół spełnionym muzykiem Jazzowym (jeśli was to interesuje).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz